Dramatyczne warunki u radnego – Interwencja w sprawie maltretowanego psa

Otrzymaliśmy dramatyczną prośbę o pomoc dla młodego psa, który uciekł z łańcucha w jednym z poznańskich domostw. Na miejscu odkryliśmy sytuację, która złamała nam serca – pies miał zawiązane sznurki wokół szyi zamiast obroży i ciągnął za sobą ciężki łańcuch z kłódkami. To, co zastaliśmy, było nie tylko szokujące, ale i trudne do uwierzenia, tym bardziej że sprawcą zaniedbania okazał się lokalny radny, osoba, która powinna dbać o nieposzlakowaną reputację i działać na rzecz dobra społeczeństwa, w tym także zwierząt.

Na miejscu zastała nas przerażająca scena:

  • Pies przywiązany na krótkim łańcuchu, zbyt krótkim, by mógł wejść do budy i schronić się przed deszczem czy zimnem.
  • Szyja psiaka była wytarta z sierści, co świadczyło o zbyt ciasno zaciśniętym sznurku, który z pewnością sprawiał mu ból.
  • W jedynych dostępnych wiadrach znajdowały się zlewki z obiadu, a pies nie miał dostępu do czystej wody.
  • Dookoła panował brud, a pies reagował strachem na każdy gwałtowniejszy ruch, co świadczyło o jego lęku przed człowiekiem.
  • Diego, jak go nazwaliśmy, cierpiał także na biegunki i wymioty, prawdopodobnie spowodowane warunkami, w jakich był przetrzymywany.

Natychmiast wezwaliśmy patrol policji, który przyjął nasze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzęciem. Funkcjonariusze pomogli nam uwolnić Diego z łańcucha, a pies, mimo traumatycznych przeżyć, zaskoczył nas swoją łagodnością i otwartością. Spokojnie zniósł podróż samochodem, jakby czuł, że zaczyna nowe, lepsze życie.

Chcemy głośno powiedzieć jedno: wstyd, Panie Radny. To, jak traktowane są zwierzęta, mówi wiele o nas jako społeczeństwie. Dla Diego teraz nadszedł czas na lepsze życie – pełne miłości, opieki i ciepła. A my zrobimy wszystko, aby zapewnić mu taką przyszłość, na jaką zasługuje każdy pies.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *