Dramat zwierząt rozgrywał się w mieszkaniu kamienicy czynszowej na poznańskim Grunwaldzie. Sąsiedzi, którzy podejrzewali co dzieje się za zamkniętymi drzwiami, postanowili w końcu przerwać milczenie i wezwali na miejsce Eko Patrol. Według osoby zgłaszającej, w lokalu miało znajdować się nawet 12 psów.
Strażnicy miejscy, którzy przybyli pod podany adres już na klatce schodowej czuli ogromny odór, który sugerował, że zgłoszenie jest trafne. Gdy jednak weszli do mieszkania, nie mogli uwierzyć w ogrom zaniedbań i fatalnych warunków, w jakich przebywały psy.
„Trudno opisać bałagan, jaki tam zobaczyliśmy. Z zamkniętych pomieszczeń wybiegło kilka młodych psów. Sprawiały wrażenie szczęśliwych, że mają trochę swobody. Wszędzie leżały odchody, a jeden z pokoi wysypany był piaskiem i służył jako wielka kuweta. Smród jaki tam panował trudno nawet do czegoś porównać. Zwierzęta nie miały jedzenia ani picia. Dziwi mnie, jak do tej pory znosili to sąsiedzi!”
Funkcjonariusze oświadczyli właścicielowi, że zabierają zwierzęta do poznańskiego Schroniska dla zwierząt.
W placówce pracownicy przebadali osiem młodych i dwa dorosłe psy.
Strażnicy miejscy wrócili do mieszkania, w którym przeprowadzili interwencję. Ponowne wejście było jednak możliwe jedynie w asyście policji.
Sprawę prowadzi Policja.